Podział obowiązków domowych w każdym związku to temat rzeka. Latasz ze szmatą, z odkurzaczem, potem z praniem i tak w kółko? A co robi Twój partner? Rozprawka to za krótka forma przekazu. Może raczej grube tomisko? Jednak jak wiadomo, kobiety pochodzą z Wenus, a mężczyźni z Marsa. Jak więc żyć w zgodzie, podzielić się domowymi obowiązkami, tak aby każde z nas się z nich wywiązywało?
podział obowiązków domowych
źródło: www.pixabay.com
Czy uważasz, że wszystko jest na Twojej głowie? Chyba nie zaskoczę Cię faktem, że 85% kobiet tak uważa. Pozostałe 15% są szczęściarami, leniwcami lub nie zwracają uwagi na dom. Do której grupy Ty się zaliczasz? Kilka dni temu poruszyłam temat – dlaczego matki, są zmęczone, który Was bardzo zainteresował. Teraz obalę mit i wyjaśnię, jak wygląda nasze życie, kiedy odrzucimy emocje.
Cudownie szczęśliwy związek tak naprawdę sam z siebie nie powstanie. Potrzeba naprawdę dużo czasu, aby wszystko dopracować. Oszlifować swoje zapędy, potrzeby i przyzwyczajenia. Większość tego, co potrafimy i do tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni wynosimy z domu rodzinnego. Jeśli rodzice wpoili nam, że nie wypada być leniem (czytaj – nie wychowuj lenia, które czynności wykonuje Twoje dziecko? ) proste obowiązki w domu, nie są dla nas czymś nadzwyczajnym. Więc już dziś stańmy na straży naszych dzieci i zacznijmy im wpajać pewne drobne nawyki.
BOGINIE DOMOWE
My kobiety jesteśmy boginiami domowego ogniska. Pięknie to brzmi, w rzeczywistości trochę gorzej, w przypadku kiedy non stop latamy ze szmatą na kiju. Powiedzmy sobie STOP. Przestańmy narzekać bo to nic , ZUPEŁNIE NIC nam w niczym nie pomoże. Nasz parter zaczął już z pewnością się przyzwyczajać do naszego pojękiwania. Pomimo głośnych i namolnych stękań jakie to jesteśmy zapracowane, biedne, zaganiane – zero rezultatu. Co teraz?
DIALOG NIE MONOLOG
Kłótnie, jęczenie nic nam nie da. Jeśli partner nie dostrzega problemu – zmieńmy sposób przekazywania informacji. Zacznijmy rozmawiać. Tylko szczery dialog dwojga bliskich osób na temat podziału obowiązków domowych przyniesie oczekiwane efekty.
Są jednak przypadki, że mamy w domu tzw „mami synka”, mało dojrzałego, choć już od dawna dorosłego człowieka. Mami synek to niekoniecznie osoba wyniańczona przez rodziców, ale też ta, która nigdy nie miała obowiązków domowych z przeróżnych przyczyn. W takiej sytuacji musimy przybrać rolę nauczyciela, jeśli nie chcemy do końca życia być jedynie praczkami, sprzątaczkami, opiekunkami dzieci. Zależy co każda z nas lubi. Jest też duże gro kobiet, które po prostu lubią „nosić spodnie w związku”.
IDEALNY MODEL RODZINY
Idealny model to bynajmniej taki, w którym parter podejmuje się naszych obowiązków. To na tym nie polega! Idealny oznacza podział – ja robię to, Ty tamto. Jeśli Ty pracujesz zawodowo, ja zajmę się domem, pod warunkiem, że będę miała również czas dla siebie, skoro TY go posiadasz. RÓWNOUPRAWNIENIE Kochane!
Mam to szczęście w życiu, że mój mąż potrafi umyć naczynia i świetnie zająć się dziećmi. Choć i ja potrafię głośno wyartykułować swoje prawa od czasu do czasu, aby poziom został utrzymany 🙂 Jednak nasz przypadek należy do kategorii – „non stop nie mamy czasu”. Za dużo na siebie bierzemy i bynajmniej nie jest to związane z ciągłym sprzątaniem, czy z 4 dzieci. Lubimy być zajęci, ot cała tajemnica.
Udało nam się dojść do porozumienia, co kto i kiedy. I pomimo, że ja pracuje w domu, a mąż zawodowo, to mamy dodatkowych kilka zajęć. Czasami sama się zastanawiam, jak temu wszystkiemu dajemy radę. Jednak wychodząc z założenia, że robimy to, co lubimy – potrafimy wszystko pogodzić. Nie jesteśmy idealni, jednak podział obowiązków domowych to sprawa dla nas oczywista.